18 stycznia 2016
PRACOWNIK DEFRY LAUREATEM KONKURSU

Jeden z naszych pracowników – Mikołaj Sowacki zaprojektował i zbudował rower, który niemal w całości wykonany jest z drewna. Projekt powstał na potrzeby konkursu, w którym Mikołaj zajął drugie miejsce.

Mikołaj ma 24 lata i studiuje Technologię Drewna na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. Jego zdaniem z drewna można zrobić praktycznie wszystko, wystarczy mieć pomysł i umiejętności. Patrząc na rower, który wykonał nie ma wątpliwości, że ani jednego, ani drugiego mu nie brakuje

Jak to się zaczęło?

 Patrząc na historię rodziny Sowackich, można powiedzieć, że Mikołaj od początku skazany był na drewno. Stolarzem był jego pradziadek, dziadek i ojciec, który wprowadzał go w tajniki tego fachu i zaszczepił w nim miłość do drewna.

Jak sam przyznaje, nikt nigdy go do niczego nie zmuszał, nie wymagał, by poszedł w ślady swoich przodków. Tę decyzję podjął sam i nie żałuje.

Jak się uczyć, to od najlepszych

Dziecięce zainteresowanie stolarstwem, szybko przerodziło się w konkretne plany. Już w gimnazjum Mikołaj postanowił, że chce rozwijać swoją pasję na poważnie i postawił sobie za cel wykształcenie w zawodzie. Wybrał naukę w położonym 300 kilometrów dalej  Technikum Technologii Drewna w Szczecinie, a następnie studia: Technologia Drewna na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu.

Teraz Mikołaj jest już inżynierem i kontynuuje studia magisterskie na tym samym kierunku. Dodatkowo, od tego roku pracuje jako technolog w firmie Deftrans.

Rower z drewna? Czemu nie…

W pierwszej edycji konkursu „Zbuduj rower z drewna” zorganizowanego przez Koło Naukowe Technologów Drewna i Samorząd Studencki WDT Uniwersytetu Przyrodniczego, Mikołaj nie brał udziału. Jak sam mówi, brakowało czasu i pieniędzy, bo takie przedsięwzięcie jest dość kosztowne. Tym razem postanowił jednak spróbować i zgłosił swój projekt. „Sowa”.

Ciężka praca i wyrzeczenia się opłaciły

Prace nad projektem, układanie wszystkiego w głowie, obliczenia wytrzymałościowe, trwały mniej więcej pół roku. Z kolei sama realizacja, zajęła około półtora miesiąca. Mikołaj rower wykonywał w rodzinnym warsztacie w Strzałkowie. Co ciekawe, frezarka, na której pracował ma już około 70 lat i należała jeszcze do jego dziadka. Dla Mikołaja było to bardzo ważne, ponieważ do rodzinnych tradycji przykłada wielką wagę.

Teraz, gdy rower jest skończony, widać, że było warto. – Wygląda dokładnie tak jak chciałem. Jestem zafascynowany, mógłbym siedzieć i patrzeć na niego godzinami – żartuje.

Mikołaj był tak uprzejmy, że udostępnił nam swoje dzieło i aktualnie zdobi on nasze stoisko podczas targów IMM w Kolonii.